Jak chronić samorząd po zakończeniu programu „Cyberbezpieczny Samorząd”?
29 maja, 2025W całej Polsce trwa właśnie intensywna faza wdrażania zakupionych w ramach programu „Cyberbezpieczny Samorząd” rozwiązań: podpisywane są umowy z wykonawcami, instalowane nowe systemy, prowadzone szkolenia dla pracowników. Dla wielu urzędów to pierwsze tak szeroko zakrojone działania z zakresu cyberbezpieczeństwa – i to bardzo dobrze.
Ale co dalej?
Po zakończeniu programu – gdy minie okres finansowania, a wykonawcy zakończą swoje zadania – odpowiedzialność za dalsze bezpieczeństwo cyfrowe spadnie w 100% na urząd. Bez zewnętrznego wsparcia i dodatkowych środków.
I tu właśnie zaczyna się prawdziwe zarządzanie ryzykiem.
Cyberataki to już nie teoria – to codzienność
Według najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli aż 71% skontrolowanych JST nie było przygotowanych do zapewnienia ciągłości działania systemów informatycznych. Brakuje procedur, zabezpieczeń, a czasem nawet podstawowych planów awaryjnych.
W ostatnich latach mieliśmy dziesiątki poważnych incydentów, w tym m.in.:
1. Ataki hakerskie i cyberataki w urzędach na terenie różnych województw, które spowodowały:
- wycieki danych z korespondencji mailowej urzędników, z jednoczesnym transferem informacji do Darknetu. W konsekwencji urzędy musiały współpracować z państwowymi służbami ds. cyberbezpieczeństwa, aby opanować sytuację i ograniczyć szkody,
- ograniczenie działania niektórych systemów IT, co w konsekwencji wywołało utrudnienia w załatwianiu spraw urzędowych online,
- całkowite wyłączenie systemów informatycznych, znaczące utrudnienia w wykonywaniu bieżącej pracy w urzędzie, konieczność przejścia na obsługę dokumentów w formie papierowej.
2. Ataki hakerskie wymierzone w instytucje służby zdrowia, w tym szpitale, spowodowały:
- wyłączenie systemów informatycznych oraz następczą konieczność przejścia na pracę analogową – wszystkie procedury, rejestracje i prowadzenie dokumentacji odbywały się ręcznie,
- wstrzymanie części przyjęć pacjentów do szpitala,
- utrudnienia personelu w dostępie do danych medycznych pacjentów.
3. Ataki ransomware wymierzone w laboratoria, polegające na upublicznieniu wykradzionych danych pacjentów w przypadku odmowy zapłacenia okupu.
Ubezpieczenie cyber jako element ciągłości ochrony
Ubezpieczenie cyber nie zastąpi technologii i procedur – ale stanowi ich ważne uzupełnienie. W momencie ataku to nie firewall czy kopia zapasowa prowadzą negocjacje z hakerami, nie zgłaszają incydentu do UODO, nie organizują komunikacji z mediami – tylko ludzie. Czasem z zewnątrz. I tu właśnie wkracza całe spektrum zakresu oferowanego przez zakłady ubezpieczeń.
Cyberpolisa nie przejmie obowiązków informatyka, kopii zapasowych czy przeszkolonych pracowników. Jednakże bez wątpienia stanie się solidnym wsparciem, gdy zabezpieczenia zawiodą.
Właśnie dlatego ubezpieczenie cyber uznaje się dziś za element cyberodporności – obok procedur, audytów, szkoleń i infrastruktury IT.
Co daje dobrze skonstruowana polisa cyber?
- Natychmiastowy dostęp do zespołu reagowania
W przypadku ataku nie trzeba działać na ślepo. Ubezpieczyciel organizuje dostęp do wyspecjalizowanego zespołu:
- informatyków, którzy analizują wektor ataku, lokalizują luki i próbują odzyskać dane,
- prawników, którzy wspierają w działaniach zgodnych z RODO i przygotowują zgłoszenia incydentu,
- doradców kryzysowych, którzy pomogą zarządzać komunikacją – z pracownikami, mieszkańcami i mediami.
Czas reakcji jest kluczowy. Dzięki polisie ubezpieczony urząd nie traci godzin czy dni na szukanie pomocy.
- Wsparcie w kontaktach z instytucjami i mediami
Po incydencie wymagana jest szybka komunikacja, m.in. z:
- UODO (w przypadku naruszenia ochrony danych),
- RCB, jeżeli incydent wpływa na funkcjonowanie JST,
- mieszkańcami, jeśli doszło do utraty danych osobowych,
- mediami – by przeciwdziałać kryzysowi wizerunkowemu.
Polisa cyber obejmuje często również wsparcie komunikacyjne i PR – co może zadecydować o odbiorze całego incydentu przez opinię publiczną.
- Pokrycie kosztów technicznych i operacyjnych
Odzyskanie zaszyfrowanych danych, zakup nowego sprzętu, koszty pracy informatyków, koszty outsourcingu, audytu – wszystko to są realne wydatki, które w przypadku braku ubezpieczenia ponosi urząd. Dobrze dobrana polisa pokrywa te koszty – często bez limitu godzin wsparcia.
- Ochrona przed odpowiedzialnością cywilną
Jeśli w wyniku ataku wyciekną dane mieszkańców lub partnerów zewnętrznych, przeciwko urzędowi może zostać wytoczone powództwo, a wysuwane roszczenia trafić mogą pod rozstrzygnięcie sądu. Odpowiedzialność cywilna obejmuje też naruszenie praw autorskich, prywatności czy wizerunku. Polisa zapewnia środki na pokrycie ewentualnych roszczeń i kosztów postępowań sądowych.
Co warto zapamiętać?
- Ubezpieczenie nie zastąpi systemów IT – ale działa wtedy, gdy one zawodzą.
- To dodatkowy bufor bezpieczeństwa, który w sytuacji kryzysowej daje dostęp do ludzi, wiedzy i pieniędzy – od razu.
- W wielu urzędach polisa cyber jest już standardem – bo koszty incydentu mogą przekroczyć wieloletni budżet na IT.
Wspieramy JST na każdym etapie
Jeśli jesteście Państwo na etapie realizacji projektu „Cyberbezpieczny Samorząd”, to najlepszy moment, by zaplanować dalsze kroki. Możemy pomóc:
- w analizie ryzyk cyfrowych w JST,
- doborze odpowiedniego zakresu ubezpieczenia dla urzędu i jednostek podległych,
- przygotowaniu dokumentacji,
- wesprzemy spotkania z zarządem, radą, komisją bezpieczeństwa IT.
Nie oferujemy tylko polisy. Oferujemy gotowy proces ochrony Państwa urzędu – z wiedzą, doświadczeniem i wsparciem na każdym etapie.
Zapraszamy do kontaktu – działamy z JST i rozumiemy ich realia.

Angelika Kuligowska
Broker Ubezpieczeniowy